środa, 30 kwietnia 2008

Valparaiso obrazkowo

Nie bede dzisiaj za duzo pisac, a wlasciwie nie napisze prawie nic. Niech o Valparaiso mowia zdjecia :) Jutro jedziemy rano do Mendozy w Argentynie, a po drodze pierwsze spotkanie z Andami. Do napisania z drugiej strony gor!






















3 komentarze:

Anonimowy pisze...

...I Wam się te Santiago de Chile kojarzy z Kijowem? Po co tak daleko szukać! Mi patrząc na te foty nieodparcie przychodzą na myśl bardziej swojskie okolice. Toż to wypisz wymaluj nasza "warsiaska" Ząbkowska, Stalowa i swojski siermiężny Grochów :) Mieszkałem tam dwa lata. I polubiłem. Powaznie! :) We Wrocku też by pewnie w "trójkącie bermudzkim" (Kościuszki, Pułaskiego, Traugutta) parę miejsc o podobnym "uroku" się znalazło ;) To są nawet miłe okolice. By je spokojnie zwiedzać o każdej porze dnia i nocy, trzeba tylko zawsze nosić sportowe obuwie! W razie jakichkolwiek problemów z podejrzanej prowieniencji tubylcami, nie trzeba bożebroń z nimi dyskutować, czy bronić swego zbrukanego słownie honoru ...tylko wiać! I to szybko! Na pytanie z ciemnej bramy - "masz zapałki?" - robi się w tył zwrot i próbuje pobiś rekord świata w sprincie! Tam stara maksyma, że "podstwa samooobrony to dobry czas na setkę" nabiera nowego wymiaru :))) Stosowałem ją zawsze i włos z głowy mi tam nigdy nie spadł, a kolegom z akademika zdarzało się wyskakując wieczorową po piwo, wracać tylko w slipkach (jednemu i bez) Ech ci intelektualiści. A mówiłem im żeby trenowć biegi któtkodystansowe, a nie szachy? :)))
Ps. Andy to Wasz jakiś nowy kolega? Andy tu Andy tam.. Żartuję.. :)) Jako żem, w górach "łodmalenkości" mocno zakochany, proszę o cudnej urody stamtąd "łobrazki" ....za co z góry dziekuję!
Naleśnik

Anonimowy pisze...

..no tak.. chodzi rzecz jasna o Valparaiso, a nie o Santiago. Się przemieszczają nasi Podróżnicy jakby dookoła świata się wybierali ;) W zasadzie można by na fotkach z tych miast urządzać śmiało konkurs z cyklu "znajdź na dwóch obrazkach jakąś różnicę" :))
Naleśnik

Anonimowy pisze...

U mnie na dzielni też wiele podobnych obrazków. A dzielnia jest zacna, znalazła się właśnie na spisie najniebezpieczniejszych we Wrocku. Szacun co?:)
Jakby ktoś pytał, to mówię o Kleczkowie we Wrocławiu.
Pat:)